Archives
20
Feb 15
Mury Majdanu
Majdan był czymś znacznie ważniejszym niż tylko miejsce. Stał się symbolem. Ale zanim tak się stało, Majdan ewoluował. Rósł w ludziach przez całe lata. Za sprawą korupcji, niskich pensji, bezradności. Majdan był też czymś namacalnym. Miał swój smak, zapach, kolory i imiona. Wiele imion. Misza, Sergiej, Julia, Sasza. Smak gorącej herbaty z imbirem, cytryną i miodem. Zapach dymu, potu i gazu łzawiącego. Kolory sadzy, płomieni i setek flag powiewających ponad głowami tysięcy ludzi. To właśnie oni tworzyli to miejsce. Były jeszcze bezimienne Babuszki. Znosiły na do sztabu Majdanu jedzenie, ubrania. Przybywały z całej Ukrainy. Najdzielniejsze kobiety na świecie. Nawet Milicja nie wtrącała się w sprawy Babuszek. Były nietykalne.
Continue reading →
13
Jan 15
Dzieci w podróży. Ukraina
Podróż pociągiem relacji Charków-Lwów. Nie ma Play Station, smartfonów i innych nowoczesnych zabawek. Są książki, opowiastki, śmiech i to co za oknem. Jeszcze …
07
Jan 15
41 ton.
Strefa ATO. Miejscowość Piski przy donieckim lotnisku. Jadący na pozycje czołg 93 Zmechanizowanej Brygady Armii Ukraińskiej.
05
Jan 15
Wojenne zwierzaki
Ci, którzy jeszcze żyją w codziennie ostrzeliwanych miasteczkach wokół donieckiego lotniska starają się zachować resztki normalnego życia. Napalić w piecu, przygotować obiad. O porządki przy obejściu mało kto już dba. Życie toczy się dwa metry pod ziemią w piwnicy pod domem.
Wyjście na zewnątrz to zawsze ogromne ryzyko. Tam jest już inny świat. Okrutny, wypełniony strzałami, eksplozjami i dźwiękiem latających odłamków. Ale wychodzić trzeba. Po wodę, drewno czy węgiel. Część mieszkańców ciągle trzyma w przydomowej oborze kozę lub krowę. Po polach i drogach biegają bezpańskie czworonogi. Koty, psy, różnej maści i rasy. Ich właściciele uciekli w popłochu zostawiając je na pastwę losu. Wychowane w ciepłych domach, wśród ludzi, muszą sobie poradzić albo zginąć. Walczą o przetrwanie i lgną do każdego napotkanego na swojej drodze człowieka. Często można zobaczyć krwawe ślady na śniegu, a nieopodal czarne słońca. Zwykłem tak nazywać nazywać miejsca po eksplozji moździerzy, które tworzą charakterystyczne, promieniste wzory niczym na dziecięcych malunkach. Te krwawe ślady i odbite w śniegu łapy to ofiary wojny, których nikt nie wspomni. Apolityczne, bez poglądów, bezstronne, wojenne zwierzaki.